05 lutego 2015

czas

Szukam czasu. Nie wiem gdzie ten drań się schował, ale tym razem zupełnie przegiął pałę. Od tygodnia wieczory do późna spędzam w pracy. Byłam tam i w sobotę i w niedzielę do 21. Ten weekend spędzę na zajęciach - mam trzydniowy zjazd. Dziś do 21 siedzę w pracy, od jutra wyjazdy x3, a w poniedziałek znowu w pracy do wieczora. Wtorek mam wolny i zgadnijcie co? Mąż ma we wtorek służbę więc nie będzie go cały dzień...Później środę i czwartek znowu pracuję do późna, a w piątek mam wolne - a mąż ma służbę ;/ no jak żyć?! A żeby było zabawniej kolejny dzień to sobota, walentynki, a Kaya idzie do pracy...

Za to w niedzielę, tą za półtora tygodnia będziemy mieli dla siebie czas. Uroczo. Cudownie. Zaczynam tęsknić za moim mężem, tak paskudnie się mijamy :/
Kiedyś byłoby mi wszystko jedno, a dzisiaj bardzo mi źle z tego powodu. Dobrze jest u nas ostatnio... Nawet bardzo, ale rzeczywistość ostatnio nam nie sprzyja.

6 komentarzy:

  1. Czas ma to do siebie, że nie jesteśmy w stanie nad nim zapanować. Może to i dobrze? Życie chyba byłoby zbyt przewidywalne.

    Cieszcie się każdą chwilą we dwoje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak czasami jest, mam nadzieję, że szybko znajdziesz ten czas

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm no to faktycznie nieciekawie... ale wiesz miło czytać ze u Was tak dobrze zawsze pisałaś, że jesteście obok siebie a tu taka zmiana;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że to Cię nie pocieszy ale taka tęsknota spowodowana mijaniem się, może być bardzo pomocna dla związku. Nabiera człowiek dystansu i dzięki tęsknocie rozumie, że chce mu się wracać do wspólnego domu i że chce się czekać na "randkę" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisalam tu dlugi koemntarz i go nie ma (albo za chwile pojawia sie dwa)...czas starsznie szybko ucieka..boje sie, zewtym tygodniu to z mezem czasu nie spedze, bo w tym tygodniu ma nocki i dzis na przyklad wygladalo to tak, że jak wrocilam z pracy (po pracy jestem w domu kolo 16 po 16) to Maz poszedl pospac dwie godzinki zeby w pracy cala noc wytrzymac, a jak juz wstal to poszedł grac o co nawet ja pretensji dzis nie mam bo praca dala mi w kosc i jestem tak zmeczona, że ledwo sie na nogach trzymam...a lepiej nie bedzie...czas leci za szybko a popoludnia sa za krotkie ;(

    OdpowiedzUsuń