16 lipca 2015

Zawsze kiedy myślisz, że nie mogłoby być gorzej życie udowadnia, że jednak by mogło.

Dzisiaj, jakąś godzinę temu przestałam się dziwić skąd się biorą scenariusze do tych wszystkich gównianych seriali paradokumentalnych. Takich, które z uporem maniaka zabranialiśmy oglądać naszym podopiecznym z domu dziecka, bo mieli po nich same durne pomysły. Takich, które szerokim łukiem omijam w TV bo ich głupota mnie razi i boli.

Trudno na nie nie trafiać.
Leci teraz taki pt "dzień, który zmienił moje życie".

No to kurwa mam.
Dzień, który zmienił moje życie.

Nie znam szczegółów, bo dostałam dość enigmatyczny sms a po nim taką samą rozmowę telefoniczną.

Fakty sa takie, że po LATACH od kiedy ostatni raz miałam jakikolwiek kontakt z moim ojcem dostałam od niego wiadomość. Kilka słów w SMSie, Tyle się dostaje od ojca po 26 latach życia bez niego.
Straszy mnie sądem i każe kontaktować się z bratem.
Brat przez telefon nie mówi o co chodzi.

Chociaż ten zdawkowy sms wystarczy by się zorientować.
Chce ode mnie pieniędzy.
Alimentów.

Obdzwoniłam kilka osób - nie po to by szukać rady, tylko by się wykrzyczeć i wylać z siebie choć odrobinę tego podłego poczucia niesprawiedliwości i ... nienawiści. Tak! nienawiści do tego człowieka!

Tak jakbym nie dość miała zrytą głowę przez ojca alkoholika.

2 komentarze:

  1. Ja miałam taką samą sytuację, z tą róznicą, ze nic mu się nie nalezało bo miał niebieską kartę za znęcanie się.

    OdpowiedzUsuń
  2. uuu... i co teraz?? myślisz że faktycznie by się to udało??

    OdpowiedzUsuń