02 sierpnia 2015

Dzień dziś dziwnie spokojny. Nawet wiatr nie wieje przez co jest wyjątkowo cicho.
Mąż w pracy, a ja dziś uszczęśliwiam się szarlotką. Bardziej niż sam smak uwielbiam zapach pieczonego ciasta w domu. To naprawdę mnie uspokaja. Może kojarzy mi się z beztroskimi chwilami w dzieciństwie, kiedy mama - a jeszcze wcześniej babcia piekły słodkie pyszności.
Pamiętam, że w kuchni było wtedy gorąco od piecyka, a ja siedziałam i czekałam, wyjadałam wtedy grudki z cukru pudru...

Nie przepadam za cynamonem, ale ten zapach kiedy posypie się nim jabłka...

2 komentarze: